Dość łatwo jest, kiedy poruszamy się po znanej nam okolicy, wtedy nawet mapy nie potrzebujemy, bo znamy charakterystyczne miejsca, które pomagają zorientować się gdzie jesteśmy i czy, aby dojść dokąd chcemy- idziemy w dobrym kierunku. Trudniej, gdy jesteśmy w nieznanej okolicy.. a gdybyśmy mieli znaleźć się nocą na środku morza to lepiej być przygotowanym. A na morzu podczas pochmurnej nocy jest ciemno.. naprawde ciemno (mogę Wam kiedyś opowiedzieć, bo trochę wiem o morzu).
Ludzie od dawna wypływali na morze w różnych sprawach, czasem na połów różnych morskich stworzeń, czasem na handel lub wojnę, czasem z ciekawości. Na początku nie wypuszczali się zbyt daleko od znajomego brzegu.. do czasu, gdy nauczyli się określać drogę przy pomocy słońca i gwiazd a potem kompasu. Kiedy już poczuli się na morzu pewniej, wpadli na pomysł, aby ułatwić sobie żeglugę w pobliżu nieznanych brzegów (bo to miejsce, gdzie zadarza się najwięcej wypadków w których kapitanowie tracą członków załogi, czasem statek i własne życie).
W tym miejscu na scenę wchodzi bohaterka ze zdjęcia- LATARNIA MORSKA :) która pomaga zorientować się nawigatorom (wiem, trudne słowo.. odpytam bezlitośnie :) po powrocie do szkoły.. osobom, które na jachtach, statkach i okrętach są odpowiedzialne za wyznaczanie kursu na morzu i w drodze do portu). Napisałabym Wam dokładniej jak się sprawy z tym mają, ale boję się, że list do Was zamieniłby się w książkę.. więc jeśli ktoś z Was jest zainteresowany to dajcie lepiej znać na doczasu@protonmail.com to wymyślę coś, aby zaspokoić Waszą ciekawość.
Poniżej dwa linki, pod pierwszym- jedna z moich ulubionych latarni STILO a pod drugim- coś dla rozrywki. Jeśli jesteście zainteresowani, to jest dużo informacji na temat latarni morskich (w Polsce mamy ich 17) w internecie i sporo filmów na youtube.pl.. poszperajcie. Jeśli ktoś z Was chciałby narysować tę, która się Wam najbardziej podoba to koniecznie prześlijcie mi rysunek w załączniku.
https://m.youtube.com/watch?v=yF1W_QqDvDghttps://m.youtube.com/watch?v=KJraM4vSU04No.. i zgodnie z obietnicą jeszcze o chłopcu z poprzedniego listu będzie. Cieszę się, że większość z Was domyśliła się, że pisałam o patronie naszej szkoły. Powody, oprócz okrągłej rocznicy urodzin, były dwa:
1. żeby napisać Wam, że nawet jeśli czasem idzie nie tak jak byśmy chcieli (patron naszej szkoły nie miał łatwego dzieciństwa, prawda?) nie powinno powstrzymać nas to przed tym, abyśmy starali się być porządnymi ludźmi,
2. dowiedzieć się, co sądzicie o pomyśle, że bywają osoby, które mogą być dla nas trochę jak latarnia morska dla statków płynących nocą po morzu (i nie musi to być tylko, ktoś tak znany jak patron naszej szkoły, choć dla wielu osób niewątpliwie jest).. macie takie osoby?
W razie niepogody poniżej dwa linki do filmów o tym co dzieje się aktualnie na przekopie Mierzei Wiślanej (lepsze niż Bob Budowniczy :).. sami zresztą zobaczcie):
https://m.youtube.com/watch?v=mMPZ9Y0uwL0https://m.youtube.com/watch?v=iJLVmVQwYBkNa tym kończę mój dzisiejszy do Was list, trzymajcie się dzielnie i miejmy nadzieję (wydaje się, że sprawy z wirusem idą ku lepszemu), że do szybkiego zobaczenia w szkole.
pani Ania ze świetlicy